Diagnoza organizacji od A do Z

Zanim zacząłem prowadzić swoją firmę doradczą i na poważnie badać systematycznie patologie organizacyjne, pracowałem w 11 miejscach. Były to nie tylko uczelnie, ale także firma roznosząca ulotki, przetwórnia owoców, o wojsku opisanym w Zaszczytnym obowiązku, nie wspominając.  Zanim napisałem tę książkę miałem za sobą około 100 diagnoz organizacyjnych i to nie byle jakich, bo na przykład dwukrotnie diagnozowaliśmy KGHM,  MPK we Wrocławiu , itd. Książka więc poniekąd sama się prosiła i sama napisała. Wszystko co miałem w głowie trzeba tylko było usystematyzować.  Kiedy książka poszła do  wydawnictwa, okazało się, że powinienem złożyć już pracę habilitacyjną. Myślałem, że mam jeszcze na to dwa lata. Zapytałem wydawcę, czy mogę wycofać książkę i zaopatrzyć ją w przypisy i zmienić styl na bardziej formalny. Tak się stało i tak powstała moja praca habilitacyjna. Miała 3 recenzje pozytywne, jedną negatywną. Przy czym recenzent ten kwestionował w ogóle możliwość  wartościowania czegokolwiek w nauce (pierwszy tytuł brzmiał „Patologie organizacyjne – diagnoza i interwencja”). Zgodnie z jego definicją – medycyna, która także odwołuję się do patologii nie jest nauką.  Szczęśliwie nie przekonał Rady Wydziału Filozoficznego UJ do swoich racji.  Książka okazała się na tyle popularna, że wydawca zdecydował się na II wydanie, ale już pod bardziej neutralnym tytułem.

Zachęcam do zakupu książki, bo jest to pierwsza na świecie nozologia (czyli systematyka) patologii organizacyjnych, po której następuje opis wielu technik do diagnozowania organizacji.

Link to zakupu:

Diagnoza organizacji od A do Z