Od lat marzeniem mojej żony i moim jest stworzenie małej wspólnoty i powrót do prostego, skromnego życia, pełnego relacji z innymi i z Bogiem, wypełnionego wzajemną troską. Jednak nie szukamy ucieczki od świata. Chcielibyśmy, aby wspólnota była nastawiona na wzrastanie i rozwój nie tylko własnych członków, ale także wszystkich chętnych spoza wspólnoty.
Oto list zaproszenie:
List do Przyjaciół i Znajomych i do Waszych Przyjaciół i Znajomych
Od kilku lat z niepokojem obserwujemy poważne zmiany zachodzące zarówno w Polsce jak i na świecie. Historia pokazuje, że w najtrudniejszych czasach przemian najbezpieczniejsze było życie we wspólnotach żyjących w bliskiej relacji z Bogiem.
Dlatego chcielibyśmy założyć taką wspólnotę lub dołączyć do już istniejącej.
Ważne jest dla nas, żeby tak jak w pierwszych gminach chrześcijańskich:
co najmniej raz w tygodniu wspólnie celebrować Eucharystię,
co najmniej raz w tygodniu wspólnie rozważać Słowo Boże,
co najmniej raz w tygodniu razem pracować dla dobra wspólnego
i co najmniej raz w tygodniu razem pracować dla innych.
Myślimy o hodowli i uprawie ziemi tak, aby własna produkcja zdrowej żywności uniezależniała nas od komercyjnych produktów i dostawców. Chcielibyśmy zamieszkać w pięknym miejscu nad wodą.
Mamy świadomość, że przed nami trudna droga, wiemy, że 90% prób założenia wspólnot kończy się fiaskiem.
Dlatego nie szukamy tych, którzy się wahają i których trzeba przekonywać, ale tych, którzy wiedzą tak jak my, że jest to styl życia, za którym tęsknią.
Do wymyślenia jest na razie prawie wszystko i do tego wspólnego wymyślania zapraszamy. Taki proces uszczegóławiania marzenia trwa podobno około 2 lat cotygodniowych spotkań.
Jeśli ta idea rezonuje w Was pozytywnie lub znacie kogoś, kto może być nią zainteresowany, piszcie do nas na: ryszard (at) stocki.org albo klaudia.stocka (at)gmail.com
Rysiek i Klaudia Stoccy